siedzisz przy biurku i myślisz o pokemonach. Zawsze chciałeś miec choć jednego... I nagle na środku miasto pojawiło sie kilku ludzi którzy posiadali pokemony. Ty widziałes wszystko z okna.
w końcu zaczęły się walki między obcymi a ochroniarzami z miasta. gdy juz każdy ochroniarz padł, tamci zaczęli czegoś szukać i widać nie mogli znaleźć. w końcu była kolej na twój dom ci szybko i sprawnie za brali cie i wsadzili do worka tam nic nie widziałeś, ale po jakims czasie poczułes dóży ból i zemdlałeś...
Obudziłeś sie w szpitalu gdzie teraz przy tobie nie było żadnych pielęgniarek...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach